Aktorka filmowa i reżyserka. Jedna z największych, najzdolniejszych i najpiękniejszych gwiazd Hollywood. Perfekcjonistka w pracy i w życiu prywatnym, zwłaszcza jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny - jej bardzo szczupła figura powoduje, że jest posądzana nawet o anoreksję.
Laureatka Oskara
Karierę zaczynała w 1982 roku w wieku 7 lat. Zagrała wtedy u bogu swego ojca, aktora Jona Voighta. Jednak prawdziwy rozgłos i sukcesy przyszły pod koniec lat 90-tych. Dostała wówczas Oskara za drugoplanową rolę w filmie "Przerwana lekcja muzyki". Kolejne sukcesy przyszły szybko i uczyniły z niej gwiazdę pierwszego formatu.
Gwiazda zaangażowana społecznie
Angelina Jolie prywatnie związana jest z Bradem Pittem, z którym wychowuje sześcioro dzieci - troje własnych i troje adoptowanych. Aktorka często podkreśla, że duża rodzina zawsze była jej marzeniem, i nie ogranicza tego pojęcia tylko do dzieci biologicznych. Gwiazda bowiem znana jest z zaangażowania w sprawy społeczne, chętnie bierze udział w akcjach charytatywnych, jest nawet Ambasadorką Dobrej Woli UNHCR. Ostatnio stała się wzorem dla kobiet, namawiając je do profilaktyki antynowotworowej. A wszystko to za sprawą prewencyjnej operacji usunięcia obu piersi, której poddała się w 2013 roku z powodu obciążenia genetycznego i wyników badań, wskazujących, że ryzyko zachorowania na raka wynosi w jej przypadku aż 87%.
Zdolna, piękna, dobra i... za chuda
Obok nienagannego wizerunku familijnej gwiazdy i ugruntowanej już pozycji ikony światowego kina, istnieje jeszcze jedna twarz Angeliny Jolie, chętnie komentowana przez plotkarskie media. To przesadna, wręcz anorektyczna skłonność do ciągłego odchudzania, a wręcz głodowania.
Zamiast pizzy surowa ryba
Rozpoczynając karierę filmową aktorka miała bardzo kobiece kształty. Była niezaprzeczalnym symbolem seksu ówczesnego Hollywood. Jednak wielka kariera o zasięgu światowym i ciągłe bycie na pierwszych stron gazet sprawiły, że poddała się panującemu wśród aktorek szaleństwu odchudzania. Zrezygnowała z podjadania pizzy i frytek i przeszła na dietę, składającą się z pełnoziarnistego pieczywa, kurczaka i ryb. Dzięki temu schudła aż 20 kilogramów. I od tego momentu zaczęła obsesyjnie dbać o figurę.
Płynne szaleństwo
Przygotowując się do roli w filmie "Salt" w 2009 roku, w którym miała zagrać agentkę przebierajacą się za mężczyznę, przeszła na 21-dniową dietę, opartą wyłącznie na koktajlach. Celem było zrzucenie aż 10 kilogramów, po to, aby stracić wszelkie krągłości i naprawdę wyglądać jak mężczyzna! Aktorka jednak nie była w stanie wytrwać na płynach do końca diety, z powodu omdleń, stąd też wprowadziła niewielkie przekąski. Ale cel został osiągnięty i schudła 9 kilogramów.
Uzależnienie od... ziaren
Skłonności do ciągłego głodowania zostały aktorce już na stałe. Obecnie waży tylko 42 kilogramy przy wzroście 173 cm. Żywi się wyłącznie pra-ziarnami, czyli tymi uprawianymi jeszcze w czasie, kiedy żywność nie była genetycznie modyfikowana i faszerowana chemikaliami, i które są bogate w przeciwutleniacze, kwasy tłuszczowe omega-3 i omega-6, wapń, żelazo, potas. Są to: proso, orkisz, komosa ryżowa (quinoa), gryka, szarłat, chia (szałwia hiszpańska). Nie je przy tym warzyw, owoców i mięsa, bo uważa, że ziarna mają wystarczającą ilość potrzebnych organizmowi "dobrych" składników.
Jak długo wytrzyma na takiej diecie? Kiedy stan zdrowia zmusi ją do przejścia na zbilansowany jadłospis?